Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Jeśli będziesz naśladował Maryję, jeśli będziesz stawał się coraz bardziej do Niej podobny, wówczas Jezus będzie mógł na miarę twojego oddania ukochać cię taką miłością, jaką Ją ukochał"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

U PROGU DNIA - UPOMINANIE - A „CUD NAD WISŁĄ”

„U PROGU DNIA”  w  Radiu Katowice  –  Środa   –   12. 08. 2020 r.,  g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
(Środa 19 tygodnia zwykłego; Ew.: Mt. 18, 15-20)

UPOMINANIE – A  „CUD NAD WISŁĄ”

Szczęść Boże – wszystkim!

Zajrzyjmy koniecznie do dzisiejszej Ewangelii, ponieważ dotyczy ona naszej codzienności. Mówi mianowicie o obowiązku upominania bliźnich, gdy wybierają zło. To bardzo trudny problem. 

Niektórzy już się poddali. Dla świętego spokoju.  A jednak  poddanie się wygląda na najgorsze wyjście, bo spada ono ciężarem współwiny na nasze sumienie.

    Jak upominać skutecznie? Czy to w ogóle jest możliwe?

Dlaczego upominanie bliźnich tak często prowadzi do kłótni? Czy wina jest tylko po jednej, po tej drugiej stronie? Sądząc na chłodno – raczej nie. 

Co zatem mogłoby stanowić błąd po naszej stronie?

    Odpowiedź jest prosta. Najczęstszym błędem jest fakt, że startujemy do upominania bliźniego wsłuchani nie tyle w Boga, co we własny egoizm. Walka o porządek, o zasady, o sprawiedliwość – pociąga; ale jeśli na dnie tej walki kryje się pragnienie własnego komfortu (albo – co gorsza, własnej korzyści!), wtedy upominanie traci swą boską moc, a zaczyna promieniować faryzeizmem. A to właśnie najbardziej bliźniego odrzuca. 

    Chciałbym w tym miejscu nawiązać do aktualnego tematu. Do setnej rocznicy „Cudu nad Wisłą”. Otóż 100 lat temu, w lipcu, biskupi polscy napisali do narodu dramatyczny list. Kapitalnie diagnozując niebezpieczeństwo ogólnoświatowej pożogi, także sensie duchowym, biskupi apelowali do Polaków m.in. w takich słowach: „Poświęćcie dla Ojczyzny partyjne zawiście, żądze panowania jednych nad drugimi, jątrzenia, jadowite kwasy, wżerające się w Jej duszę i w Jej organizm! Bądźcie ofiarni, bo tylko wielką ofiarą okupicie Jej wolność i siłę!” Musiał być ten list bardzo przemodlony, bo rzeczywiście poruszył cały naród.

    Całkiem bezprecedensową formą upomnienia braterskiego było spotkanie Piłsudskiego z kardynałem Kakowskim, ówczesnym metropolitą warszawskim. Marszałek prosił o pilne spotkanie, tuż przed wyjazdem na front. I kiedy kardynał przyszedł, Piłsudski tymi słowami błagał go, niemalże na kolanach, o pomoc: „Daj mi kapłanów, dobrych kapelanów dla armii, którzy by szli w szeregach razem z żołnierzem i w okopach podnosili go na duchu!”

    To wtedy właśnie Metropolita, zdecydował o wysłaniu na front sporej liczby duchownych. Dołączył także młody, 27-letni ksiądz Ignacy Skorupka. „Pamiętaj, abyś ciągle z nimi był!” – przykazywał mu gorąco kardynał. Ksiądz Ignacy polecenie zrealizował w 150 procentach; tak też pozostał w naszej pamięci. Rozmodlony kapłan, biegnący z żołnierzami do ataku, z krzyżem w dłoni! Cóż to za niezwykła forma upomnienia braterskiego: upomnienie – przez własny przykład! Celowo używam tu słowa „upomnienie”, ponieważ kapłani znaleźli się wtedy wśród zniechęconych porażkami i zrozpaczonych żołnierzy, a przecież zwątpienie w pomoc Bożą, a zwłaszcza rozpacz, jest grzechem.

    I tak oto, setna rocznica „Cudu nad Wisłą” podpowiada nam niezwykle skuteczną receptę na skuteczne upominanie: gorącą modlitwę, odważną wiarę i troskliwą obecność! 

    Obchody tej wyjątkowej rocznicy będą pewno huczne. Czy jednak nie powinniśmy jej uczcić również bardziej prywatnie? W naszych rodzinach – przez wspólną modlitwę za Ojczyznę? Dziękczynną i błagalną – o wrażliwość na zło, o dar pojednania i o miłość do Boga – dla wszystkich Polaków!

Dobrego dnia! – życzy ks. Stefan Czermiński. 


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd