Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Człowiek staje się chrześcijaninem, kiedy staje się dzieckiem, kiedy zaczyna go zdumiewać szaleństwo miłości Boga Ojca"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

U PROGU DNIA - 4 STOPNIE POKORY

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 15. 07. 2020 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
(Środa 15 tygodnia zwykłego; Wspomnienie św. Bonawentury, bpa i doktora Kościoła; Ew.: Mt 11, 25-27)

4 STOPNIE POKORY – KLUCZEM DO RZECZYWISTOŚCI

 

Szczęść Boże – wszystkim !

Czy zadajemy sobie czasem pytanie o naszą pokorę? Czy jesteśmy pokorni? Pytanie to może nie byłoby tak ważne, gdyby nie pokrywało się z innym pytaniem: Czy przypadkiem nie jesteśmy oderwani od rzeczywistości?

Z rzeczywistością bowiem łączy nas właśnie pokora, czyli sytuacja stanięcia skromnie z boku... Wtedy można zobaczyć o wiele więcej, niż gdy – ulegając pysze – ustawimy się w centrum, w światłach reflektorów. Trudno wówczas nie przejąć się sobą. Obudzona pycha, czyli miłość własna, odrywa nas od rzeczywistości. Zwłaszcza od drugiego człowieka; a także, co jest koroną tego dramatu, od Boga, który, choć niewidzialny, jest zawsze przy nas! Skoncentrowani na sobie, głuchniemy na Boga...

Do tego właśnie dramatu nawiązuje westchnienie Chrystusa,, które słyszymy w dzisiejszej Ewangelii: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.”

Łatwo sobie tę chwilę wyobrazić, jak Jezus patrzy z miłością na swoich uczniów, w większości niepiśmiennych, prostych chłopaków, znających się co najwyżej na łowieniu ryb, albo na zwykłych robotach gospodarskich... i przypomina sobie moment, kiedy w prostocie serca, z zapałem, zareagowali na Jego wezwanie do pójścia za Nim. Pewno nie do końca świadomie, ale spontanicznie odpowiedzieli na tajemniczą propozycję przyjaźni z nauczycielem, w którym rozpoznawali Mesjasza, na jakiego czekał naród żydowski.

Propozycja, choć z pozoru szalona, to jednak w miarę poznawania Mistrza, coraz bardziej ujawniała swą mądrość i racjonalność, a zarazem bezcenną wartość dziecięcej prostoty przyszłych Apostołów, bez której nie porwaliby się na tak niezwykły krok.

W jednym rzędzie z owymi prostymi chłopakami staje – wspominany dzisiaj – święty Bonawentura, który – mimo swej legendarnej inteligencji – zasłynął również z dziecięcej prostoty. To dzięki niej uznano go, razem z Biedaczyną z Asyżu, za współzałożyciela zakonu Franciszkanów. Historia opowiada, że papieski posłaniec, który przybył z nominacją kardynalską, zastał Bonawenturę, będącego wtedy generałem zakonu, w kuchni, przy zmywaniu garnków.

Bonawenturze przypisuje się także wyszczególnienie 4 stopni pokory. Pierwszy stopień: gardzić światem. Drugi: nie gardzić ludźmi. Trzeci: gardzić sobą. Czwarty: nie dbać o to, że inni nami gardzą.

W Polsce imię „Bonawentura” również kojarzy się, bardzo ciekawie, z wątkiem pokory i dziecięcej prostoty. Przypomina nam słynną pieśń żołnierzy wyklętych, nazywaną „Modlitwą Bonawentury”.

Skomponował ją młodziutki powstaniec, 17-letni, prosty chłopak, Janek Romocki, harcerz – poeta, o pseudonimie „Bonawentura”. Musiał odznaczać się wyjątkową pokorą, skoro Bóg pozwolił mu stworzyć tak głęboko duchową, poetycką modlitwę. Przytoczę jedną zwrotkę:

 

„Od rezygnacji – w dobie klęski,

Lecz i od pychy – w dzień zwycięski,

Od krzywd, lecz i od zemsty za nie,

Uchroń nas, Panie!”

 

Może to zabrzmi niezbyt pokornie, ale kiedy śpiewałem tę pieśń z harcerzami, wieczorem – przy ognisku, i patrzałem na ich szczęśliwe, młode twarze, to przeżywałem trochę to samo, co Chrystus, kiedy mówił: „Zakryłeś te rzeczy przed mądrymi, a objawiłeś je prostaczkom!”.

Dobrego dnia! – życzy ks. Stefan Czermiński.

 


--------------------------------

* Panuje opinia, że św. Bonawentura, dzięki swojej mądrości, a jeszcze bardziej dzięki niebywałej pokorze, uratował młodą wspólnotę franciszkanów, znękaną licznymi problemami, mnożącymi się lawinowo po śmierci swego założyciela – św. Franciszka, od swoistej zapaści. Pod rządami generała, św. Bonawentury, genialnego kaznodziei, doktora Kościoła, wielkiego filozofa, żarliwego duszpasterza, a także mistyka i stygmatyka oraz kochającego i mądrego zarządcy zakonu, wspólnota na powrót rozkwitnęła entuzjazmem i duchem ubóstwa.

 


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


Our website is protected by DMC Firewall!