Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Po każdym upadku pamiętaj, że On czeka, że kiedy ty wracasz i przepraszasz Go, przynosisz Mu radość, bo pozwalasz Mu kochać siebie przez przebaczenie"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

U PROGU DNIA - Modlitwa i muzyka: dwa jezyki Boga

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 6. 10. 2021 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermińsk
(
Środa – 27 tygodnia zwykłego; Wspomn. św. Brunona, opata: Czyt.: Jon 4, 1 – 11; Łk 11, 1 – 4.)

MODLITWA I MUZYKA : DWA JĘZYKI BOGA

Szczęść Boże – wszystkim!

Mówi się, że w naszych czasach jedynym dowodem na istnienie Boga jest modlący się człowiek. To prawda! Człowiek, który klęczy lub siedzi, nieruchomo, z przymkniętymi oczami, skupiony, jakby w coś zasłuchany, albo troskliwie przesuwający paciorki różańca, to ktoś, kto intryguje, zmusza do myślenia, budzi pytania: Co on przeżywa? Czy doświadcza czegoś szczególnego? A może tylko udaje? Ale w jakim celu?

Cisną się na usta pytania, które chętnie byśmy takiemu człowiekowi natychmiast zadali... A jeśli jeszcze spostrzeglibyśmy, że jego twarz po modlitwie rozjaśniona jest odczuciem szczęścia, to z pewnością chwycilibyśmy go za rękaw, prosząc: – Powiedz mi, jak ty się modlisz? Musisz chyba nawiązywać kontakt z Bogiem, skoro rozpiera cię taka radość!

Dokładnie coś takiego przeżywali Apostołowie, kiedy widząc Jezusa powracającego z modlitwy, zaczęli Go od razu pytać: Jak trzeba się modlić, by wejść w prawdziwą więź z Bogiem? Jak się to robi?

Odpowiedź Jezusa zaskakuje prostotą i bogactwem treści. Nigdy w dziejach ludzkości nie padła piękniejsza instrukcja modlitwy.

Jezus daje nam przede wszystkim do zrozumienia, że tuż przy nas jest żywa osoba, Ktoś nam bardzo bliski, Bóg, który jest naszym Ojcem. Nie widzimy Go, ale nie sposób Go ignorować. Najpierw więc trzeba wyrazić Mu swe przywiązanie, zwracając się do Niego „Ojcze!”. I zaraz do tego przywitania warto dołączyć szczere, dziecięce życzenie, aby Jego Miłość dotykała coraz więcej serc. Aby coraz więcej ludzi odkrywało Jego Królestwo Miłości: „Przyjdź Królestwo Twoje!”

A ponieważ On tu rządzi, On włada całym wszechświatem, to warto Go prosić o wszystko: o rzeczy najprostsze, o codzienny chleb, ale jeszcze bardziej o sprawy duchowe: aby przebaczył nasze niewierności, i chronił nas przed szatanem, który wciąż kusi do złego.

Oczywiście jest to wejście w tajemnicę, w przestrzeń wiary. Dla kogoś obserwującego nas z boku, będzie to wydawać nieco dziwne. Ale co mielibyśmy w zamian? Wiarę, że nie ma Boga? Że wszystko jest bez sensu?

Zakończę nieco niespodziewaną pointą: nawiązując do niedawno rozpoczętego w Warszawie Konkursu Chopinowskiego. Pozwala on choć trochę przywołać atmosferę koncertów samego Fryderyka, kiedy zasiadał za fortepianem w salonach Paryża. Świetnie to opisuje jego wielki przyjaciel, Franciszek Liszt: „ … ludzie się już sadowili, gotowi do słuchania, i natężający całą swoją uwagę, aby nie uronić ani jednej nutki, ani jednego niuansu, ani jednej myśli tego, kto miał zająć miejsce przy fortepianie. I słuszny był powód owej zachłanności (…), bo ten, którego oczekiwano, którego chciano widzieć, słuchać i podziwiać, nie był tylko zręcznym wirtuozem, doświadczonym w sztuce dźwięku pianistą, nie był tylko artystą o wielkiej sławie, gdyż – będąc tym wszystkim, był czymś więcej – był Chopinem. (…) Muzyka to był jego język, język boski, w którym wyrażał wszystkie rodzaje uczuć!” – to słowa Liszta.

Inny wielbiciel Chopina, markiz de Custine, wyraził to chyba jeszcze lepiej: „To nie fortepian, na czym Pan gra, to dusza!”

Modlitwa to swoisty język Boga. Muzyka – także. Oba języki warto znać.

Może do owego modlącego się człowieka, który jest dowodem na istnienie Boga, należałoby dodać jeszcze jeden dowód: wirtuoz – grający Chopina?

Dobrego dnia! – ks. Stefan Czermiński

 


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


Our website is protected by DMC Firewall!