Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Po każdym upadku pamiętaj, że On czeka, że kiedy ty wracasz i przepraszasz Go, przynosisz Mu radość, bo pozwalasz Mu kochać siebie przez przebaczenie"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

U PROGU DNIA - Kiedy przykazania przestają być trudne?

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 23. 03. 2022 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
(Środa – 3 Tydzień Wielkiego Postu; Wspom. dow. św. Tubyriusza z Mongrovejo, arcybiskupa; Czyt.: Pwt 4, 1. 5 – 9; Mt 5, 17 – 19).

KIEDY PRZYKAZANIA PRZESTAJĄ BYĆ TRUDNE ?

Szczęść Boże – wszystkim!

W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus rzuca uwagę, która kryje w sobie wielką tajemnicę: "Nie sądźcie – powiada – że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić''.

Wydaje się, że Jezus jakby chciał zaprzeczyć plotkom, iż jest rewolucjonistą, który przynosząc całkiem nową naukę, pragnie zniszczyć dotychczasowy porządek. Rzeczywiście, niektórzy mogli snuć takie przypuszczenia, a zwłaszcza faryzeusze i uczeni w Piśmie, których Jezus mocno krytykował.

Oni zresztą także szukali w postępowaniu Jezusa jakiegokolwiek naruszenia Prawa, aby mogli Go oskarżyć i zlikwidować. Nie rozumieli, iż mają do czynienia z samym Synem Boga, Twórcy wspaniałych Dziesięciu Przykazań, i całego porządku natury.

Przypomnijmy tu jednak, że objawione Prawo nie było możliwe do wypełnienia przez grzeszników, którymi wszyscy jesteśmy. Spełniało raczej rolę wychowawcy, wskazującemu wychowankowi, w którym miejscu pobłądził. Zaiste, przygnębiająca to rola! Taki jest właśnie kontekst przyjścia Jezusa na ziemię. Jedynie On, jako Człowiek Doskonały, mógł w naszym imieniu wypełnić przykazania, nie naruszając w nich ani joty.

Jednakże takie wyjaśnienie nam nie wystarcza. Zakłada ono bowiem, że istotą naszej wiary byłaby wierność samemu Prawu. A tak nie jest!

Największym darem, jaki Jezus nam przyniósł na świat, jest przecież Boża Miłość! Miłość przebaczająca, usprawiedliwiająca i przygarniająca! Czyli Dar Ducha Świętego!

To w mocy Ducha Świętego Jezus głosił Ewangelię, uzdrawiał i wskrzeszał. A na koniec podjął mękę krzyżową, aby odcierpieć karę za nasze grzechy, złamać w ten sposób kajdany śmierci i przekazać nam ową Wiekuistą Miłość.

Zatem słowa „przyszedłem, aby wszystko wypełnić” znaczą: „Przyszedłem, aby wypełnić wasze serca Duchem Świętym! Aby uczynić was pasjonatami Miłości!”

Dla pasjonaty Bożej Miłości Przykazania nie są ciężkie, bo po pierwsze, on je kocha; po drugie, on chce nie tylko ich słuchać, ale pragnie czegoś więcej. Chce być posłuszny nawet najdelikatniejszym natchnieniom Ducha Świętego i iść za nimi. I po trzecie, on widzi, że poprzez modlitwę i sakramenty otrzymuje od Boga potrzebną do ich wypełnienia moc oraz ochronę przed demonami.

Ciekawie tłumaczy to biskup Fulton Sheen, który często sięga do porównań ze świata przyrody: „W jaki sposób – pyta biskup Sheen – wilgoć, związki węgla i fosforany, znajdujące się w glebie, mogą żyć w roślinie? Przede wszystkim życie rośliny musi ku nim zstąpić, pobrać je w swoje korzenie i gałęzie, a jednocześnie związki chemiczne muszą porzucić swój surowy, nieożywiony stan, który jest naturalny. Gdyby roślina mogła mówić, powiedziałaby związkom chemicznym: ''O ile nie obumrzecie, nie będziecie mogły żyć w moim królestwie! '' I rzeczywiście, światło słoneczne, związki chemiczne, i wilgoć zaczynają w roślinie tętnić życiem!” *

Chrystus przyszedł na ziemię i zaprosił nas, abyśmy w Niego weszli i: żyli w Nim, kochali w Nim, pomagali sobie wzajemnie w Nim... W Nim jest wszystko łatwiejsze...

Takie sytuacje jak choroba, wojna, czy jakieś inne, przerastające nas problemy, zdają się jeszcze bardziej nas do tego zachęcać.

Kiedy ludzie zrozumieją, że tragedii, które sami rozpętali, sami – nie uzdrowią?!!!

Dobrego dnia! – ks. Stefan Czermiński

 

------------------

* Fulton J. Sheen, „Wstęp do religii” (Wydawnictwo diecezjalne w Sandomierzu, 2021, str. 132).

Bp Sheen wyjaśnia nieco dalej, że podobny proces zachodzi pomiędzy zwierzętami a roślinami oraz pomiędzy człowiekiem a zwierzętami; i w końcu – na szczycie tego łańcucha – pomiędzy Chrystusem a człowiekiem. Swój wywód kończy tak: „To właśnie mówi do ciebie Chrystus: ''Jeśli nie umrzesz dla samego siebie, nie możesz żyć w moim królestwie'' – lecz z tą różnicą: ponieważ – w przeciwieństwie do związków chemicznych, roślin i zwierząt – jesteśmy osobami, ofiara, której się od nas oczekuje, ma charakter duchowy, a nie fizyczny. Nasza osobowość nie ulega zniszczeniu, jakiemu ulega natura rośliny, którą pożera zwierzę.

Zawsze obserwujemy to samo prawo: Forma wyższa zstępuje ku niższej; Bóg schodzi do poziomu człowieka. Tym właśnie było wcielenie. Bóg zstąpił i stał się człowiekiem. Człowiek musi obumrzeć w swojej grzesznej naturze, w dawnym Adamie, w swoimi dziedzictwie Upadku. Może to zrobić wyłącznie poprzez ofiarę, poprzez ''wzięcie swego krzyża każdego dnia'' i podążanie za Chrystusem. ''Jeżeli ziarno nie obumrze...” – J 12,24)”. (tamże, str. 133 i 134)


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd