Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Życzę by Niepokalana objęła Wasze serca w posiadanie i rozporządzała nimi wedle swego upodobania, byście mogli kiedyś rozniecać tę miłość ku Niej i budzić ufność wszędzie dookoła siebie, po całym świecie"
Św. Maksymilian M.Kolbe "Pisma"

„U PROGU DNIA” Gdyby Jezus był z nami w pracy...

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 3.06.2015 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa – 9 Tydzień Zwykły

GDYBY JEZUS BYŁ Z NAMI W PRACY...

Szczęść Boże – wszystkim!

Z ciekawością zaglądam do dzisiejszej liturgii, aby zobaczyć, co Pan Bóg chce nam powiedzieć w przededniu jednego z największych świąt eucharystycznych, jakim jest Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, czyli – jak mówimy potocznie: „Boże Ciało”.

A może znajdziemy odpowiedź na rodzące się w nas pytania: Po co ta jutrzejsza uroczystość? Po co tak szumne procesje na ulicach naszych miast? Po co stawianie ołtarzy, kadzidła, orkiestry, dzieci w bieli i sypanie kwiatów?

Faktycznie, Liturgia zdaje się nawiązywać do naszych pytań. Dzisiejsze Słowo Boże ukazuje nam różne trudne sprawy w klimacie nadziei; przesycone jest wiarą w zmartwychwstanie, w nasze życie wieczne! Wspominany w pierwszym czytaniu Tobiasz, choć wygnaniec, nękany prześladowaniami, ufa, że Bóg go uratuje. Podobnie dręczona przez diabła Sara, nie załamuje się. Oboje uciekają się do pokornej modlitwy, którą Bóg w zachwycający sposób wysłuchuje.

Zaś w Ewangelii sam Jezus, atakowany przez saduceuszów, uchyla nam rąbka tajemnicy, jak to będzie z nami w niebie...

To dlatego wychodzimy w procesjach na nasze ulice z Chrystusem ukrytym w białej szacie opłatka, aby wspólnie, w radosnej i podniosłej atmosferze uświadomić sobie, kto nas prowadzi przez naszą codzienność – ku Niebu.

Niedawno dowiedziałem się, iż Ojciec św. ma zamiar beatyfikować niezwykłego Argentyńczyka, Enrique'a Shaw, którego określa się jako „świętego w krawacie”. „To święty bogacz – mówił o nim niedawno papież Franciszek. – Chciałbym, by przedsiębiorcy uczyli się od niego, jak używać pieniędzy...”

Był niemalże rówieśnikiem Karola Wojtyły. Z szarmanckim uśmiechem, doskonale ubrany, zdyscyplinowany ale i romantyczny. Jedenaścioro dzieci. Fabryką szkła „Cristallerie” w Buenos Aires kierował zgodnie z zasadami chrześcijańskimi. Kiedy na włosku wisiały etaty ponad tysiąca robotników, zapewnił, że prędzej sam poda się do dymisji, niż pozwoli kogoś zwolnić. Zaczynał od kariery marynarza, ale wkrótce zobaczył, że jego powołaniem jest rodzina i dzieci. Mama zmarła mu, gdy miał 3 latka. Jako marynarz bardzo pilnował różańca. Często na prowadzoną przez niego modlitwę przychodzili koledzy. Kiedy zawijali do portu, potrafił przekonać kolegów do pójścia na Mszę świętą. Podobnie troszczył się o kolegów w fabryce szkła. Zorganizował dla kolegów opiekę lekarską, pilnował urlopów, szczególnie dla matek z dziećmi. Nikt takiego szefa nie bał się prosić o pomoc.

„Kiedy jeden z naszych synów miał 8 lat – wspomina żona Enrique'a – musiał pójść do szpitala na operację. Bał się. Enrique wziął go na bok i długo coś tłumaczył. Po latach syn przyznał mi się, że ojciec wyłożył mu teologię cierpienia, które łączy człowieka za z Chrystusem. Syn nosi tę rozmowę w sercu do dzisiaj. Shaw uczył swoje dzieci, że ich życie jest służbą dla innych. Że tylko tak mogą się realizować. Mówił im: „Służymy sobie w rodzinie, służymy w pracy. Tak żyją katolicy. Są światłem dla świata. Zaczynem wielkiego ciasta. Muszą pobudzać sumienia”.

W swoim dzienniku biznesmen notuje: „Rodzina, która modli się razem, przetrwa w jedności”. W codziennej modlitwie wieczornej zawsze podsuwał dwie intencje: o powołania kapłańskie i o prawych polityków.

Gdy Enrique miał 41 lat, odkryto mocno zaawansowany nowotwór. Był coraz słabszy. W fabryce ogłoszono, że potrzeba krwi dla szefa. W kolejce do laboratorium ustawili się wszyscy... Tuż przed śmiercią przyjechał do „Castellarie” podziękować za ten gest. Siedział na wózku. Uśmiechnął się i rozłożył ramiona: „Wasza krew krąży teraz w moich żyłach!!!” Wszyscy czuli jego miłość.

Popatrzmy jutro na Białą Hostię i podziękujmy Jezusowi za to, że zapragnął, aby Jego Ciało i Krew była w nas, aby mógł nas umacniać i szczęśliwie doprowadzić do Nieba! Dobrego dnia!


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd