Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Na próżno gimnastykowalibyście wasze umysły, na próżno napełniali głowę rozlicznymi pięknymi i potrzebnymi wiadomościami, jeżeliby zabrakło tego wewnętrznego dziecięcego stosunku do Niepokalanej jako do Matki, Hetmanki i Nadziei naszej."
Św. Maksymilian M.Kolbe "Pisma"

U PROGU DNIA - Czy szatan załapie się z tobą na wakacje?

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 30. 06. 2021 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
( Środa 13 tygodnia zwykłego; Czyt.: Rdz 21, 8 – 20; Mt 8, 28 – 34 )

CZY SZATAN ZAŁAPIE SIĘ Z TOBĄ NA WAKACJE ?

Szczęść Boże – wszystkim!

Zastanowiło mnie, dlaczego Pan Jezus, u progu wakacji, przypomina nam dzisiaj o szatanie. Czy niewiara w szatana jest czymś niebezpiecznym? Posłuchajmy dzisiejszej Ewangelii:

„Gdy Jezus przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wyszli Mu naprzeciw, mieszkający w grobowcach, dwaj opętani, tak bardzo niebezpieczni, że nikt nie mógł przejść tamtą drogą. Zaczęli krzyczeć: "Czego chcesz od nas, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem, dręczyć nas? '' A opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy zaczęły Go prosić: "Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń". Rzekł do nich: "Idźcie!" Demony więc wyszły i weszły w świnie. I nagle cała trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i potonęła. Pasterze zaś uciekli i przyszedłszy do miasta, rozpowiedzieli wszystko, a także zdarzenie z opętanymi. Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby opuścił ich granice.” (Mt 8, 28-34)

Tak zaskakujące zakończenie rodzi równie zaskakujące pytanie: Kto bardziej był opętany? Czy mieszkający w grobach dwaj nieszczęśnicy, czy może raczej mieszkańcy Gadary, którzy najwidoczniej nie chcieli zrozumieć przesłania cudu wypędzenia złych duchów, lecz przerażeni faktem utraty zysków, zdecydowali się wyrzucić Jezusa ze swoich granic?

Znany myśliciel kolumbijski, Nicolas Davila, powiedział: „Diabeł nie odnosiłby tylu sukcesów, gdyby nie bezmyślna współpraca cnotliwych”.

W niedawno wydanej książce Wincentego Łaszewskiego: „Stefan błogosławiony Wyszyński”, autor przedstawia duchową sylwetkę Prymasa Tysiąclecia w czasach, gdy działanie szatana przyjęło kolejno oblicza dwóch totalitaryzmów: hitleryzmu i komunizmu. Choć miały miejsce wówczas liczne przykłady współpracy z szatanem, który wydawał się potęgą nie do pokonania, to jednak Bóg dawał także bardzo wyraźne znaki, że On tu rządzi, że to On ma ostatnie słowo. Jego potęga jaśniała zwłaszcza wtedy, gdy znajdował serce, które Mu całkowicie zaufało.

Oto dwa niezwykłe przykłady:

Ksiądz Stefan Wyszyński, ścigany od samego początku wojny przez Niemców, znalazł dość skuteczne schronienie w podwarszawskich Laskach, gdzie służył jako kapelan nie tylko siostrom franciszkankom i ich ociemniałym podopiecznym, ale również powstańcom warszawskim.

„Mimo ostrego ostrzału artyleryjskiego – notował w swoich zapiskach z tamtych dni – nigdy nie byliśmy zmuszeni do odłożenia wieczornego różańca. Czasami pociski obcinały gałęzie, a jednak nie tykały ludzi. (…) Gdy odmawialiśmy różaniec, wszystko się uspokajało.” (s. 51) Diabły kapitulowały...

Drugi przykład dotyczy zaaresztowania przez komunistów Marii Okońskiej, jednej ze współpracownic Księdza Prymasa, pod zarzutem chęci obalenia ustroju. Trafiła ona na przesłuchanie do Julii Brystygierowej, słynnej z okrucieństwa „Krwawej Luny”. Tym razem doszło do niezwykłego cudu. Nie było tortur, a przesłuchania zmieniły się w przedziwną dyskusję światopoglądową. „Jeśli pani ma doktorat z filozofii – mówiła odważnie zupełnie niezastraszona Maria Okońska – to znaczy, że jest pani człowiekiem myślącym. A jeśli pani myśli, to niemożliwą rzeczą jest nie dojść do wiary w Boga. Jak pani mogła do tego nie dojść?”… Podczas ostatniego spotkania Krwawa Luna złożyła Okońskiej obietnicę, która zapewne doprowadziła wszystkie demony komunizmu do szału: „Moje dziecko, jeśli będziesz mnie potrzebować, możesz do mnie zadzwonić.” (s. 117 i nn.)

Maria Okońska zadzwoniła do Krwawej Luny kilka lat później, aby zdobyć przepustkę do internowanego w dalekiej Komańczy Prymasa. To dzięki temu dokonała czegoś niemożliwego: przywiozła na Jasną Górę tekst Ślubów Narodu, który milionowa rzesza pielgrzymów potwierdzała potem publicznie, wzruszającym wyznaniem: „Królowo Polski, przyrzekamy!” Demony były bezradne...

Zauważmy: zarówno Bóg jak i szatan szuka współpracowników. Do współpracy z Bogiem potrzeba odważnego myślenia i wiary. Natomiast szatan potrzebuje czegoś zupełnie przeciwnego: po prostu bezmyślności. „Diabeł nie odnosiłby tylu sukcesów, gdyby nie bezmyślna współpraca cnotliwych”.

Nawiązując zaś do Ewangelii – szatan potrzebuje ludzi podobnych do bezmyślnych Gadareńczyków: czyli naiwnych, biernych i chciwych. Ten odruch głupoty, podlanej krótkowzrocznym egoizmem; to właśnie diabłu najlepiej odpowiada. Ten odruch głupoty, która nie pozwala na chwilę refleksji. Na chwilę modlitwy. Na chwilę przyjrzenia się Chrystusowi, którego boją się demony, który potrafi każdego wyratować. Bez takich chwil każde wakacje są nudne i bez smaku.

Potrzeba nam takich chwil, kiedy odkrywamy znaki Bożej obecności. Kiedy czujemy, że Bóg jest blisko, że możemy czuć się bezpieczni. Kiedy nie wyłączamy myślenia.

Takich właśnie wakacji życzę wszystkim z całego serca! – ks. Stefan Czermiński.


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is a Joomla Security extension!